15.04.2015

Recenzja: INFERNAL WAR - Axiom

Infernal War to zespół, który dość szybko, by nie rzec natychmiastowo, osiągnął pełen poziom rozpoznawalności za sprawą stylistycznej spójności. Więc najkrócej rzecz ujmując: Infernal War to Infernal War.

Osiem lat oczekiwania na kolejną płytę aż tak się nie dłużyło. W tzw. międzyczasie muzycy byli zaangażowani w pracę kilku innych kapel, na czele z Arkoną, Iperyt, Darzamat, Voidhanger czy też   koncertowo ruszał pałker Stormblast na koncerty razem z Azarath, Deus Mortem, Tortorum

INFERNAL WAR - Axiom - Agonia Records 2015

Koronacja na początek, żeby nie było wątpliwości. "Coronation" to kawałek otwierający Axiom.
Nie ma się co czarować, olbrzymi sukces, na który pracowano od wielu lat. Pobrzmiewają motywy przywołujące Thunderbolt z wydanej w 2007 roku Apocalyptic Doom, gdzie Stormblast na perkusji i Triumphator na basie, uczestniczyli w sesji nagraniowej, ostatniej, ale uderzają horyzontalną i wertykalną dojrzałością. Jakżesz by inaczej.
Może z racji silnie wrytych dźwięków z ostatniej rozpierduchy Voidhanger Working Class Misanthropy, trudno uciec od wrażenia, że nowa płyta Infernali nie ustrzegnie się porównań i odniesień do tejże. Zostawmy to.

Było/nie było, pozostawanie zespołu w zawieszeniu pomiędzy wymiarami, w których dojrzewa się chcąc/nie chcąc, nadało ich twórczości i głębi i kolorytu (sic!), i rozmachu. Choć ciągle wszystko tu jest transparentne i śmiertelnie czarne, to jednak nie aż tak pierwotnie deathblack-metalowe, już nie stricte czarno - szarobiałe.

Axiom jest bardzo równy stylistycznie, dość przewidywalny, pomimo old-schoolowych zwolnień - z racji tego, że Infernal War to Infernal War. Konsekwentny i dumny marsz, własnym traktem i na własnych zasadach, który w pełni korzysta z możliwości jakie niesie studio No Solace. Skrupulatnie podciągnięto i wyciągnięto wszystko co miało być wyeksponowane. Jest "czystka".

Nihilizm, chaos i 'darkness' - obecni, ale przeważający koncept płyty, której przyświeca słowo pochodzące z pism Platona, odnosi się do politycznych i teologicznych dogmatów, chcących mieć oparcie na zasadach logiki i matematyki. W rękach tyranozaurów ludzkiej hodowli stają się niekwestionowaną plugawą rzeczywistością-oczywistością - wykalkulowaną logiką masowego mordu w imię własne. ("Bo twoje jest królestwo, potęga i chwała na wieki..."). "Camp 22" to lekcja współczesnej historii - można odwiedzić Koreę Północną w wyszukiwarce w tej kwestii. Ktoś się pyta dlaczego z takim obrzydzeniem można potraktować muzycznie swój stosunek do świata?
Tak interpretujemy.
No forgiveness. No remorse. Infernal War is Infernal War.

Jedynasto-utworowa płyta kończy się tytułowym kawałkiem "Axiom", wzbogaconym szerszym spektrum wokalnym (z udziałem M.), z rozjeżdżającymi się przestrzennie gitarami pod koniec; moment wyhamowania z tej energicznej, skomasowanej muzyki.

***
Minus: Krótkie, treściwe i solidne solówki Zyklona, akcentujące zmiany tempa, podkreślające przejścia klimatu w utworach są na tej płycie w defensywie. Szkoda. (Są tacy, którym to pasuje. Fuck you).

Plus: Czwarty utwór "Paradygmat" jest koncert-hitem. Świetnie, czytelnie wykrzyczany polski tekst (jedyny na płycie) z refrenem: "Hosanna, hosanna w piekle!" jest majstersztykiem pod każdym względem.  Dołącza do grona skandowanych haseł polskiej publiki na popijawach i innych kulturalnych wydarzeniach świata metalowego. Od zaraz.

Agares & Amtheism

Tracklista:
1. Coronation
2. Militant Hate Church
3. Into Dead Soil
4. Paradygmat
5. Nihil Prayer
6. The Parallel Darkness
7. Transfigure
8. Eater of Hope
9. Camp 22
10. No Forgiveness
11. Axiom

Więcej  na : INFERNAL WAR