Trzeci kawałek zaczyna się tak, jak kończy się drugi, czwarty, jak trzeci... Pewna transowość, ale - czy chcemy tkwić w czymś co przypomina ciągłe dawanie w muzycznego ryja? Black Metal to nie ring bokserski.
Z wytchnieniem, można usłyszeć kolejny utwór, "Martwa Cisza", w którym wokalista Xaos Oblivion, przemyca klimaty dobrze znane z jego solowego projektu. Spore urozmai-cienie, choć to tylko chwila. Warto usłyszeć ze względu na polski tekst. Duży odwrócony plus za ten wysiłek!
Później powrót do rzeczywistości - muzyki dominującej na całym albumie, choć tempo znacznie mniej męczące i bardziej dychotomiczne.
Chciałoby się powiedzieć Pure Fucking Black Metal - ale się osobiście wzdragam... Zgodnie z czarnym sumieniem powiem, że to Common Black Metal albo Ordinary Black Metal.
Też cieszy.
Kogoś.