24.09.2013

demonic slaughter - dawnfall (2013)

Dobra trzepanka i ... szukam czegoś więcej, jednak. Takich rzeczy słuchać było można setkami na przestrzeni ostatnich dwóch dekad. Powtarzalność, przewidywalność. Cóż - tak jak AC/DC jest przewidywalne i powtarzalne - tak jest grupa ludzi, która podejściem na wskroś tradycyjnym, pozbawionym inwencji, stoi.

Trzeci kawałek zaczyna się tak, jak kończy się drugi, czwarty, jak trzeci... Pewna transowość, ale - czy chcemy tkwić w czymś co przypomina ciągłe dawanie w muzycznego ryja? Black Metal to nie ring bokserski.

Z wytchnieniem, można usłyszeć kolejny utwór, "Martwa Cisza", w którym wokalista  Xaos Oblivion, przemyca klimaty dobrze znane z jego solowego projektu. Spore  urozmai-cienie, choć to tylko chwila. Warto usłyszeć ze względu na polski tekst. Duży odwrócony plus za ten wysiłek!

Później powrót do rzeczywistości - muzyki dominującej na całym albumie, choć tempo znacznie mniej męczące i bardziej dychotomiczne.

Chciałoby się powiedzieć Pure Fucking Black Metal - ale się osobiście wzdragam... Zgodnie z czarnym sumieniem powiem, że to Common Black Metal albo Ordinary Black Metal.

Też cieszy.
Kogoś.