29.05.2014

GENIUS ULTOR pluje stęchłą krwią


Po czterech latach od premiery debiutanckiego Dnia Nocy (Ataman Productions), GENIUS ULTOR wydaje album Nic co boskie nie jest mi obce. Muzycy tworzący na codzień w tak znanych załogach jak Stillborn, Turin Turambar czy Deception, po raz kolejny pokazują  wielkiego muzycznego "fucka".





Jak  czytamy w notce wydawcy ARACHNOPHOBIA RECORDS:
Płyta nagrana w stęchłych murach przedwojennej kamienicy dręczonej do dziś przez piwniczne widziadła to świadectwo ostatecznego upodlenia i degradacji człowieka. Nienawiść, buta, smród etanolu zapijanego ciepłą krwią – to wszystko bije z siedmiu kompozycji składających się na program płyty. Dojrzalszej od poprzedniczki, lecz zadającej znacznie głębsze rany, które pieką jeszcze długo po wybrzmieniu ostatniej sekundy.


Na Nic co boskie nie jest mi obce, GENIUS ULTOR po raz kolejny schodzi do blackmetalowego rynsztoka i dumnie maszeruje naprzód, nie szczędząc nikogo ani niczego. Wprowadzając wręcz nekrofobiczny nastrój i paranoidalny niepokój już w pierwszych sekundach kompozycji tytułowej, zwiastując koniec wszystkiego, co znamy, odnosi w końcu ostateczne Zwycięstwo nad skamlącym człowieczeństwem.


 Lista utworów:
1.Nic co boskie nie jest mi obce
2.Koniec wszystkiego co znamy
3.Zwycięstwo
4.Kataryniarz
5.Pijany krwią
6.Zło przenajświętsze
7.Krew nie woda
Premiera: 
2014.06.15