W video "Lesser Men" DARKTHRONE , prekursora gatunku, jedyne dłuższe ujęcia drzew to te, które widać odbite w brudnej ulicznej kałuży albo na tle smutnej miejskiej architektury.
"Pasjonujący" fragment z odjeżdżającym pociągiem kontrastuje z pierwszymi płytami Norwegów jak świński ryj z niedzielnym schabowym - oba są jednak częścią tej samej istoty.
Black metal przechodzi ewolucje. Okazało się, że Armageddon (czy cokolwiek w tym stylu) nie nastał, a pojawienie się spójnego, apokaliptycznego gatunku w muzyce na początku lat 90-tych ma się tak do systemu społecznego jak rewolucja hipisów w latach 60-tych (oczywiście nie na taka skalę). Było i nic się nie zmieniło. Pozostała muzyka i towarzysząca jej sztuka wizualna.
Black metal wyszedł z lasu, będącego przecież symbolem nieświadomości (czy podświadomości) i stał się częścią cywilizacji.
Jeszcze się zdarza, że 'true BM' zapuszcza się, ale nie dalej niż jakieś podmiejskie ruiny, czy cmentarzyska. Nawet wierny krajobrazom Norwegii twórca TAAKE, Host, filmuje las z pespektywy jadącego samochodu... Inni angażują się politycznie, praktykują okultyzm czy miejski szamanizm, między jedną trasą a drugą i spotkaniami ze swoimi dziećmi (albo - dzieci zaczynają grać BM)
Szatan rozpuszcza się w fantomach nieokreślonej ciemnej energii i materii, bo wycie do Księżyca to dziecinada. Pojawił się co prawda nowy gatunek czczący majestatyczne okrucieństwo przyrody - cascadian black metal, ale jego przesłanie to ekologia, a wizerunek - flanelowe koszule. Zresztą to w Ameryce, a oni black metalu nigdy nie łapali... (muzyka ciekawa, żeby nie było).
Jakiś wniosek?
Mamy pokolenie mizantropijnych 40-latków, którzy właśnie przechodzą kryzys wieku średniego. Z biegania po lesie pieniędzy na piwo nie będzie...
Jako prekursorzy-prorocy gatunku Fenriz i Nocturno Culto, czy już raczej - Gylve i Ted - ujmują z diabelską precyzją to jakie zmiany zaszły i zachodzą w naszych umysłach i postrzeganiu świata.
Chwała im za to.
Darkthrone "Lesser Men" :
Tekst: Amthea
Zdjęcia i video: Darkthrone, Terrorizer