13.01.2015

Wojna trwa nieprzerwanie - MARDUK

Pomimo upływu lat, Marduk niczym dobrze naoliwiona maszyna gna do przodu, bez oddechu, bez oglądania się za siebie, bez brania jeńców.
Na każdej wojnie zdarzają się ofiary. Marduk raz na jakiś czas gubi lub "zaciera" swych  pałkerów. Może też strzelił sobie w palec, włączając się do głównego obiegu muzycznego biznesu. Frontschwein dostępna jest w internecie, na kilka dni przed premierą.


Grając w Marduk trzeba mieć stalowe mięśnie i  tytaniczną kondycję, przekonał się o tym już niejeden. Ostatnio Lars Broddesson, dla którego niezwykle intensywne trasy promująca krążek Serpent Sermon okazały się ogromnym wyzwaniem.
Ekipa Morgana od lat dbająca o każdy najdrobniejszy element swoich kampanii i objazdów koncertowych nie ustrzegła się jednak przecieku do sieci najnowszego albumu, Frontschwein.


Na dobre dwa tygodnie przed oficjalną premierą, nowy wyziew Marduka i to w wersji z dodatkowym, bonusowym utworem jest dostępny "za jednym kliknięciem". Nad poprzednimi albumami Morgan i spółka mieli pełną kontrolę - od A do Z. Wstępując w szeregi Century Media nie ustrzegli się 'procederu' przedpremierowego sieciowego piracenia.

Marduk przygotował bardzo równy album, w nastroju  nawiązującym do ostatniej produkcji. Tutaj jedno stwierdzenie wydaje się trafne, Marduk to Marduk, czego chcieć więcej? W ich przypadku nie ma mowy o żadnej rewolucji, tylko systematycznej konsekwencji, jasno sprecyzowanej drodze i celu,  w jedynie słusznym kierunku, wszechogarniającej ciemności, samozagładzie i zatraceniu. Taki jest nowy Marduk.