19.04.2013

dark legion - wywiad 2003




To były dobre, złego początki. dark Legion nie istnieje już od lat.
Wspominkowo zapraszamy do lektury wywiadu.
Artykuł ukazał się w 7 Gates Mega-Sin w numerze #5/2003







Chyba wchodzimy naprawdę do tej UE, bo otrzymać płytę polskiego zespołu ot tak sobie z wytwórni francuskiej to novum. „Ot tak sobie” – to znaczy zupełnie znienacka i w dodatku zespołu, który w Polsce jest kompletnie nieznany, a na pewno nie uznany, bowiem na szerokie uznanie zasługuje. Ich imię : DARK LEGION.

- Jako zespół Dark Legion istnieje od 1998 roku. Wiem, że założycielami kapeli byli Marek Kalinka-gitara/vokal oraz perkusista Jacek Denka. Jak wygląda aktualny skład osobowy zespołu bo nijak nie mogę z tym dojść do ładu (pewnie przez pseudonimy hehehe).
- Aktualny skład przedstawia się następująco :
Mark – gitara, voc
Jack – bębny (odpowiada na pytania)
Thorn – gitara
Martin - bas
-Wasz debiut płytowy to album "Bloodshed". Jest to dość ciekawe bo zawiera w sobie dwa materiały promo 1999 i 2000 nagrane w dwóch różnych miejscach. Całość jednak brzmi bardzo spójnie , przyznam się szczerze, że gdybym nie doczytał się szczegółów wcale bym na to nie wpadł.
- Bloodshed to nie tylko dwie, ale nawet trzy osobne sesje nagraniowe – pierwsza miała miejsce w Manek studio w Sanoku ( demo’99 ). Druga i trzecia ( promo 2000 ) to Nazir studio w Sopocie (typowo pop-rockowe studio ; min nagrywała tam „Ścianka”, chociaż wiem , że chórki kościelne też nie są im obce ...)
Druga i trzecia sesja nagrywane były w dość dużym odstępie czasowym, stąd też ich brzmienie nieznacznie się od siebie różni.

- Jak doszło do podpisania kontraktu z francuską Dead Sun Rec.? Nie było chętnych w Polsce na wydanie Waszej muzy?

- Podpisanie papierków z żabojadem nie było dość skomplikowaną sprawą ... nasz materiał (demo ’99 i promo 2000 ) dotarł do niego za sprawą niejakiego Sławka Migacza . Francy materiał zwyczajnie się spodobał i postanowił go wydać. Pytasz czy polskie wydawnictwa były nami zainteresowane? Dark Legion zawsze był zespołem, który raczej nie przywiązywał zbyt dużej wagi do promocji. Znamy zespoły, które wręcz bombardowały praktycznie wszystkie wytwornie ( nie mowie, że to źle ... ). My nigdy tego nie robiliśmy, graliśmy parę lat dla siebie
w garażu i nawet nie myśleliśmy o tym, żeby pokazywać się gdzieś dalej. Później było parę koncertów, niektórzy chcieli móc nas posłuchać również w domu na swoich „ kasprzakach”( zresztą my również ) no i nagraliśmy te wydawnictwa . Wtedy dopiero postanowiliśmy się trochę wysilić i wysłaliśmy parę taśm po zinach i wydawnictwach (na palcach jednej ręki można je policzyć heh ). Od tego czasu wiele zawdzięczamy przede wszystkim zinom , a szczególnie Adamowi Stasiakowi ( Necroscope ) który drogą pantoflową rozprowadził nasz stuff po świecie. Materiał który krążył długi czas po podziemiu to demo ’99 i nikt nie chciał władować kasy w sesję nagraniową dla mało znanej kapeli ( przecież wiemy jak jest – no nie ? ) później było promo 2000, ale to też za mało kawałków na płytę. Łączenie dema ’99 i promo 2000 było dla wielu absurdalne, nawet my o tym nie myśleliśmy, ale na taki pomysł wpadł Francuz no i jest jak jest

- Za chwile przejdziemy do omawiania nowej płyty, czy z perspektywy 2 lat od nawiązania kontaktu z Dead Sun możecie powiedzieć, że Wasza decyzja była słuszna? Wiem, że sporo koncertujecie za granicami naszego kraju, czy jest to wynik dobrej promocji i pomocy ze strony firmy wydawniczej czy też Wasz osobisty upór?

- Wbrew pozorom koncertów poza granicami naszego pięknego kraju nie było zbyt wiele. Mylić mogą informacje zamieszczone na naszej stronie . Wiele z tych koncertów miało dojść do skutku, ale wiele przyczyn się na to złożyło że się nie odbyły . Do najtragiczniejszych należy zaliczyć kradzież mojego busa na tydzień przed wyjazdem ! Naszą stronę do niedawna prowadziła taka gapa że musieliśmy mu podziękować, a że komputerowcy są z nas kiepscy to nie ma komu zdjąć tych informacji . Na nasze szczęście do prowadzenia strony zobowiązał się inny koleś, który mam nadzieję, okaże się bardziej odpowiedzialny. Reasumując, okazji do grania poza Polską było wiele ale w rezultacie najdalej udało się nam dotrzeć na Słowację i Czechy. Mamy nadzieję że tym razem nic nie stanie na drodze naszych planów dotyczących przyszłego roku .

- Nowa płyta "Eternity Of Nothing" to tzw. "koncept album". Niezbyt często zdarza się to w tak ciężkiej odmianie death metalu. Na czym polega ów koncept?

- „Eternity of Nothing” jest konceptem, który opowiada wg. słów naszego gitarzysty Marka o „złych stronach dobrego i dobrych złego ...” . Najlepiej na to pytanie odpowiedziałby sam jego twórca ale z przyczyn ode mnie jak i od niego niezależnych nie może tego zrobić. Postaram się więc sam temu podołać . Głównym tematem tego konceptu jest jak sam jego tytuł wskazuje
„Wieczność Nicości” i wszystkie numery opowiadają o tym – jak ktoś się zajmuje filozofią to powinien zrozumieć hehe . Główny temat jest podzielony na trzy podtematy . Każdy początkowy kawałek (otwierany intrem ) opowiada o tym co się będzie działo w kolejnych . Pierwszy podtemat zamyka kawałek „Damnated Angel” – całkowicie instrumentalny , poświęcony Chuckowi . Wszystkie kawałki składające się na pierwszy podtemat, dotyczą złych stron dobrego a więc min. absurdów dyktowanych przez np. kościół: jeśli dziecko nie zostanie ochrzczone to nie będzie zbawione , czy palenie czarownic na stosach (bo ktoś je widział lecące na miotle )
Drugi podtemat to dobre strony złego np. „rozkosz samozniszczenia” – wiemy że są ludzie, którym ból sprawia przyjemność ... Trzeci podtemat, który kończy ten koncept to Armageddon – podsumowuje on niejako całość.

- Doskonale zdajesz sobie sprawe, że wszyscy wokół próbują szufladkować muzykę. Jest to o tyle istotne że metal niejedno ma imię, hehehe...Jak byś sam określił muzykę Dark Legion? Diabelski Death Metal?

- Soł ... Ja bym powiedział, że gramy melodyjno – techniczny death z dużą dozą prędkości
i szaleństwa, zaprawiony nutą mrocznego klimatu z domieszką słów stricte patologicznych
i szczyptą filozofii. Szczególnie drugi krążek idzie w tę stronę, bo jeżeli chodzi o pierwszy to zgodzę się z opinią wielu, że jest to techniczny death grind.
- Wspomniałeś o utworze "In memory Of Chuck". Świadczy to chyba o jakimś wyjątkowym wpływie Chucka Schuldinera na muzyczną drogę Dark Legion?

- Znów idealne pytanie dla Marka, ponieważ w szczególności dla niego był on ojcem death metalu i zawsze nim pozostanie. Instrumentalny kawałek to tylko i wyłącznie Marka pomysł
i powiem, że cieszę się z tego pomysłu i z tego, że trafił na płytę. Chcieliśmy po prostu tak po swojemu podziękować Chuckowi za wszystko co zrobił dla tego gatunku.

- Na jakich słuchaczach zależy Wam najbardziej? Do kogo kierujecie swą muzukę?

- Garażowe granie siedzi w nas dość głęboko, chodzi szczególnie o mnie i o Marka. Muzykę zawsze robiliśmy taką jaką czujemy, taką jaka nam się podoba, więc śmiało mogę stwierdzić, że robimy ją przede wszystkim dla siebie. Jak ktoś czuje tę muzykę jak my, to w takim razie mogę powiedzieć, że robimy ją także dla niego .

- Gdzie można nabyć płyty Dark Legion, czy w Polsce ktoś zajmuje się ich dystrybucją? Podaj namiary, również na stronę zespołu i co tam można, lub będzie można w przyszłości znaleźć ciekawego?

- Płyty można nabyć w Pagan Records, www.paganrecords.com.pl , namiary na naszą stronę to http://darklegion.rockmetal.art.pl, możecie tam ściągnąć kilka kawałków z naszej ostatniej płyty w formacie mp3 . Strona niedługo powinna zostać zaktualizowana ...
- Najbliższe plany koncertowe...

- Mamy zagrać w Gdyni na Conquer Winter Festival. Następne koncerty szykują się na styczeń ale jeszcze nie ma nic potwierdzonego na tyle żebym mógł podać gdzie i z kim. Planujemy też jakąś większą trasę na początku roku ale jeszcze za wcześnie, żeby podać konkrety – zapraszam na naszą stronę po szczegóły .

- W jakich słowach zachęciłbyś czytelników 7 Gates do poszukiwań płyt z Waszym logiem?

- Nikogo nie będę namawiał do niczego – zainteresowanych zapraszam na nasza stronę – ściągnijcie kilka empetrójek i oceńcie sami czy nasza muzyka jest tego warta .

Agares